poniedziałek, 29 września 2014

Chusta. tak czy nie?

Jeszcze nie będąc w ciąży wiedziałam, że chciałabym być matką chustującą.
Uważam, że to świetna okazja by być naprawdę blisko ze swoim Maluchem.
Jeszcze nie wiem czy dziecięciu mojemu to się będzie podobać, ale tak jak czuję, mi na pewno :)
Licze, że się z Małą doagadamy w tej kwestii.

Próbowałam trochę podczytywać inne matki chustujące, bo poza samymi chęciami, nie wiedziałam na ten temat nic.

www.Mobloguje.pl
www.chusty.info/forum/forum.php forum chustowe
facebook.com/groups/chusty.polska/ grupa chustowan na facebooku

Dzięki powyższym źródłom załapałam różnice między chustą tkaną, a elastyczną,
na co zwracać uwagę,
jak nie dać się zrobić w konia i zamiast pożądnej chusty tkanej nie kupić byle pościelówy.
Jakie firmy są godne polecenia. Ceny!
Co fajne, można też poczytać sobie o błędach w myśleniu na temat chusty. Naprawdę wiele z nich rozwiewa się od razu, tak fachowo jest wszystko wyjaśnione.

I przede wszystkim co dobrego Maluchowi daje noszenie go w chuście.
Bliskość.
Spokój.
Bezpieczeństwo.
To chyba dla mnie podstawa tego co jest dla Malucha ważne i co zyska dzięki chuście.
Dla matki chusta to przede wszystkim wygoda (jak już ma się wprawę w chustowaniu ;) to że może faktycznie zająć się obowiązkami, a malec jest przy niej i nie czuje się opuszczony.

Chustowanie to też wygoda wyjścia, bez użerania się z wózkiem, z chodnikiem, z wąskimi sklepami....

Oprócz tego dla fanek designu, mody chustowanie to też mnogosć wzorów, kolorów, każda może dostosować chustę do okazji, a nawet swojego stroju (jupi!).
Chusta nie musi być nudna!!

Jeszcze nie urodziłam, ale wiem, że na pewno chciałaybm spróbować z chustą.
Może będę siębałą motać w niej Karpia od jego pierwszych dni, ale myślę, że w drugim miesiącu życia już na pewno spórbuję,
Dobrą opcją są też warsztaty chustowe w Rudej Kicie we Wrocławiu
https://www.facebook.com/rudakitawroclaw?fref=photo
jeśli mi się uda, na bank będę chciałą z nimi poćwiczyć swoje wiązania :)


Myślę, że na dłużsżą metę chciałabym też kupić nosidełko dla swojego Malucha, bo zależy mi żeby Tatulek Karpiowy też miał możliwość go nosić, być blisko. A coś nie wierzę by Tommy miał cierpliwosć do plątania węzłów z chusty ;)


Nie mogąc się doczekać dziecka, zamówiłam już swoją pierwszą chustę :) :) :)
Zdecydowałam się na tkaną, używaną (bo takie podobno lepsze, bo są już "złamane"- czyli jesteśmy w stanie lepiej na nich dociagać węzły).
Postawiłam na NatiBaby.
Zamówiłam na Allegro. W kolorach kremowo - beżowo- żółto - pomarańczowym.(wzór Namib). Chciałam żeby kolory były ciepłe, ale takie pustynne bardziej.

Do chusty dołączona jest instrukcja wiazania, gdzie można samemu ćwiczyć pierwsze kieszonki etc..
Poniżej moja pierwsza próba zachustowania małej osy :)








W przyszłosci marzą mi się jeszcze te chusty:

1) LennyLamb



2) Bloomyloom



1 komentarz:

  1. Ucz męża wiązać chustę, bo nosidełko nie w każdym przypadku się sprawdza. Po pierwsze - jest tylko dla siedzących czy właściwie samodzielnie siadających dzieci (w najlepszym wypadku 6msc ale może i 8-9). To już wiek do noszenia na plecach i tu zonk - w nosidełku mąż na plecach raczej nie ponosi takiego smyka jeśli ma dość długi korpus, bo maluch będzie miał głowę na wysokości jego pleców.

    OdpowiedzUsuń